Grupa
Liquore Strega
Strega
Zaczęło się od czarownic
Produkty włoskie

 

Od razu na wstępie zachwyca kolorem. Cudownie żółty, słoneczny, magnetyczny. Naprawdę wiele obiecuje. Pierwszy kontakt z tym trunkiem może być jednak zaskakujący. Wbrew swej niemal landrynkowej barwie, Strega wcale nie jest słodkim likierem na spotkanie przy ciasteczku. To ziołowe cudo, które otwiera się  przed nami tysiącem niuansów. Składniki są znane, tajemnica skrywa się w proporcjach. Stregę przygotowuje się z niemal 75 ziół i korzeni, wiele z nich jest importowanych z odległych stron świata. Na smak Stregi wpływ mają m.in. piołun, jałowiec, arcydzięgiel i gałka muszkatołowa. Swój magiczny kolor zawdzięcza szafranowi. Już samo to sprawia, że chciałoby się sięgnąć po malutki kieliszek trunku o tak intrygującej nazwie.

 

Strega to po włosku wiedźma. Brzmi ciekawie. Wszystko zaczęło się w miasteczku Benevento na południu Włoch. Grupa mężczyzn opowiadała, że zobaczyła tańczące pod drzewem czarownice. Podobno to one dały im ziołową nalewkę. Nie wiadomo, jaka była prawda, ale historia brzmi ciekawie i bez wątpienia zachęca, by sięgnąć po ten likier.

 

Miasteczku umiało wykorzystać swoją popularność i sławę tańczących czarownic. Pewien aptekarz stworzył recepturę ziołowego likieru i zaczęto go sprzedawać pod nazwą Strega. Odwołanie do czarownic było jak najbardziej celowe. Jego syn ulepszył skład, na etykiecie umieścił drzewo z tańczącymi czarownicami i zaczął go reklamować. Odniósł zasłużony sukces i do dziś Strega jest jednym z lepiej rozpoznawalnych włoskich specjałów na bazie alkoholu.

 

Pija się ją w malutkich kieliszeczkach, najczęściej po posiłku jako digestivo. Można skropić nim deser, na przykład lody. Są też zwolennicy dodawania kilku kropel Streghi do espresso, które staje się wtedy nie tylko corretto, ale wręcz magico...

OCEŃ WPIS

5.0
liczba głosów: 0
BRAK WPISÓW

DODAJ KOMENTARZ