Grupa
Kuchnia Toskanii
Toskania
Esencja włoskiej kuchni
Kuchnie regionalne

Niezwykła popularność Toskanii wynika nie tylko z magnetycznej siły tego miejsca, malowniczych szpalerów cyprysów i srebrzystej zieleni gajów oliwnych. To przede wszystkim niezwykła kuchnia tego regionu - prosta, pełna smaków i aromatów, nieco surowa, ale zaskakująco pełna wszelkiego dobra.

 

Toskania jest krainą rolniczą, wbrew swej urodzie, wcale niełatwą do życia. Pogoda bywa tu nieprzyjazna, jesienie i zimy zaskakują przenikliwym chłodem, niespotykanym w innych częściach Włoch. Praca przy oliwkach czy winoroślach wcale nie należy do przyjemnych, choć efekt rozgrzewa duszę i przynosi radość wszystkim wokół. Hodowla zwierząt i uprawa roślin w tych warunkach również sprawia, że ludzie Toskańczycy stają się twardzi, odporni na trud i emocje, zdystansowani. 

 

W ich kuchni królują produkty najwyższej jakości, z własnych ogrodów i pól uprawnych. Jak w życiu, tak i na stole Toskańczycy nie tolerują mierności i fałszu. Dlatego ich kuchnia, choć chwilami niezbyt wyszukana, jest prawdziwą lekcją dobrego smaku w oparciu o składniki najwyższej jakości.

 

Do większości dań dodaje się miejscową, bardzo esencjonalną oliwę z oliwek. Nie jest ona tu wyłącznie składnikiem umożliwiającym obróbkę termiczną mięs i warzyw, w wielu momentach staje się wręcz królową posiłku. Toskańczycy lubią używać jej na surowo z chlebem lub surowymi warzywami, w sałatkach. Jak prawie wszystkie kultury rolnicze, także Toskania lubi chleb, miejscowi jedzą go o każdej  porze dnia. Toskański chleb jest niesolony i sam w sobie prawie nie ma smaku, dzięki czemu doskonale wydobywa i przyswaja smaki towarzyszących mu produktów - serów, oliwy, warzyw czy wina. Pajda chleba lekko podpieczona, natarta czosnkiem i polana oliwą stanowi doskonały wstęp do osiłku, może też z kieliszkiem wyrazistego czerwonego wina stanowić posiłek sam w sobie, w przerwie między codziennymi obowiązkami.

 

Jeśli już Toskańczyk sięga po coś bardziej konkretnego, często jest to całkiem spory kawał mięsa. Najbardziej znana jest bistecca alla Fiorentini, ogromny stek wołowy, którym najedzą się 2, 3 osoby. Do tego już tylko lekka sałatka, na więcej nikt nie miałby już siły. Jeśli nie krwisty befsztyk, to może dziczyzna. Toskania lubi mięsa niehodowane, w miejscowym menu nie brak dzików, sarn, zająców. Podaje się je pieczone, w sosach do makaronu, w towarzystwie warzyw, przerabiane na wędliny - te z dzika stanowią jedną z kulinarnych atrakcji regionu. Warto ją przynajmniej spróbować, bo smak choć inny niż ten, do którego przyzwyczailiśmy się w przypadku wędlin, jest naprawdę interesujący. Spróbować warto też lardo, czli słoniny trzymanej przez wiele miesięcy w soli i ziołach - krojona cieniutko, jedzona z toskańskim chlebem jest naprawdę godna uwagi. Dla zainteresowanych także finocchiona, czyli salami z nasionami kopru włoskiego, lub soppressata, delikatny salceson.

 

Gdy nadchodzą chłodniejsze dni, toskańskie gospodynie zaczynają robić zupy - gęste, pełne smaków i aromatów, po wielokroć odgrzewane i wzbogacane. Najsłynniejszą toskańską zupą jest ribbolita, w której klasycznym warzywom na zupę towarzyszy sycąca fasola, kapusta, pomidory i wiele rozgrzewających przypraw. Również zwykła jarzynówka, czyli minestra, w Toskanii staje się bardziej zawiesista.

 

Wśród produktów, z których słynie Toskania, pierwszeństwo mają sery owcze, pecorino toscano - najlepsze pochodzi podobno z malutkiej, malowniczej Pienzy. Warto też kupić lub chociaż spróbować pastę z wątróbek podawaną na malutkich grzankach (crostini ai fegatini), przygotowywane rozmaicie grzyby, kasztany jadalne, fasolę. W żadnym toskańskim daniu nie powinno też zabraknąć ziół, mocnych, aromatycznych, przesyconych toskańskim wiatrem i słońcem.

 

No i jeszcze toskańskie słodycze. Panforte i panpepato, coś między keksem a piernikiem, cienkie placki pełne skarbów o wyrazistym, nieco pikantnym smaku. Cantucci, twarde i niepozorne ciasteczka, które pełnię swych możliwości pokazują dopiero pod wpływem białego słodkiego wina. Castagnaccio, placek z mąki kasztanowej.

 

A do tego toskańskie wina - w zdecydowanej większości mocne, wyraziste, nieco męskie w smaku. Przede wszystkim Chianti, do tego Brunello di Montalcino i Nobile di Montepulciano. To królewska trójka, warto jednak próbować różnych win, bo w Toskanii smakują one lepiej niż gdzie indziej, choć trzeba pamiętać, że są takie jak Toskania - surowe i na początku niezbyt przyjazne. Trzeba dać im chwilę, a na pewno pokażą na co je stać.

OCEŃ WPIS

5.0
liczba głosów: 0
BRAK WPISÓW

DODAJ KOMENTARZ