Grupa
Kuchnia Marche
Marche
Dobra kuchnia w pięknej okolicy
Kuchnie regionalne

Marche to kraina urokliwa, niezwykle piękna i zróżnicowana. Są tu malownicze wzgórza, gęste lasy i bezpośredni dostęp do morza. Nic dziwnego, że i tutejsza kuchnia może zaspokoić rozmaite gusta. Jada się tu niedrogo, ale potrawy bywają bardziej wyszukane niż u sąsiadów. W trattoriach nadmorskich pojawia się mnóstwo ryb, im bliżej lasów, tym więcej na stołach gości mięs, w tym także dziczyzny.

 

Dawnymi czasy w miasteczku Urbino kwitło życie dworskie i kultura wyższa promieniowała na całą Italię. Wykwintne maniery, wyrafinowane smaki, życie pełne elegancji i kultury – to wszystko nie mogło pozostać bez wpływu na miejscową kuchnię. Mimo dość prostego jedzenia na co dzień w tutejszym menu pojawiają się też dania pełne kulinarnego przepychu, na przykład lasagne przygotowywane „na bogato”, z wieloma rodzajami mięs i całą masą rozmaitych dodatków. Wiele mięsnych dań to też tak naprawdę pozostałość po złotych czasach Urbino, gdy nie liczono się z kosztami i na stołach mogły pojawiać się składniki z wyższej półki.

 

Bogata jest też słynna, zawiesista i pełna smaku zupa rybna z Ankony. Ma wiele wersji, tak naprawdę każda lokalna gospodyni przygotowuje ją nieco inaczej. Podstawą jednak jest wiele różnych odmian ryb, im więcej, tym lepiej, tym ciekawszy i głębszy będzie jej smak. Do tego oczywiście warzywa, pikantne peperoncino, natka pietruszki i ocet winny, dla zaostrzenia smaku. Kiedyś do zupy wrzucano wszystko to, co po połowach pozostało rybakowi niesprzedane, mniej okazałe rybki i owoce morza, które nie zainteresowały nabywców. Gęsta zupa za każdym razem była pewną niespodzianką.

 

Wśród serów króluję w Marche oczywiście sery owcze, pecorino. W tym między innymi słynny pecorino in fossa, czyli dołowany. Na wiosnę produkuje się ser pecorino, następnie latem dojrzewa on na świeżym powietrzu, łapiąc co najlepsze z otoczenia. W sierpniu wykopuje się specjalne doły (w miejscowościach Talamello i Sogliano w wulkanicznych skałach osadowych o specjalnych właściwościach). Ściany dołów wypala się, całość wykłada słomą i składa się w nich serki pecorino, wcześniej owinięte liśćmi i włożone do bawełnianych worków. Doły zasypuje się i czeka trzy miesiące. Po wyjęciu serki mają niepowtarzalny smak, zdecydowanie wart spróbowania.  Inny lokalny ser owczy to pecorino alle vinacce, czyli dojrzewający w beczkach po czerwonym winie. Grzech byłoby nie spróbować.

 

Wśród wędlin warto zwrócić uwagę na ciauscolo, czyli podsuszaną i dojrzewającą wieprzowinę z tłuszczem, czosnkiem, koprem włoskim i skórką pomarańczową. Nie można też pominąć Prosciutto di Montefeltro z mięsa żyjących na wolności czarnych świń. Szynkę tę przed wędzeniem przemywa się octem i naciera pieprzem, co zdecydowanie wpływa na jej ostateczny smak.

 

Miejscowym specjałem są też oliwki faszerowane z Ascoli Piceno, lepiej znane jako olive all’ascolana. Przygotowanie tej przystawki jest bardzo pracochłonne, ale warte zachodu. Oliwki faszeruje się masą mięsną z przyprawami, następnie panieruje i smaży. Przekąska naprawdę doskonała. Mieszkańcy Marche w ogóle lubią dania faszerowane, w miejscowym menu nie brak potraw, w których coś się faszeruje – warzywa, mięsa, owoce morza. To doskonały sposób na sprawienie, by tanie składniki zmieniły się w wykwintne danie.

 

A na deser kieliszeczek likieru anyżowego i na przykład caciuni, słodkie pierożki nadziewane serem. Tak, Marche naprawdę potrafi rozpieścić podniebienie. Warto zajrzeć do miejscowej kuchni.

OCEŃ WPIS

5.0
liczba głosów: 0
BRAK WPISÓW

DODAJ KOMENTARZ