Grupa
Frances Mayes, Codzienność w Toskanii
Frances Mayes
Codzienność w Toskanii
Recenzje książek kulinarnych

       Kontynuacja opowieści o Toskanii w kolejnej powieści Frances Mayes, która znalazła drugi dom we Włoszech i odtąd jej życie dzieli się na dwa cykle - cykl pobytu w domu w Stanach Zjednoczonych i cykl pobytu w domu we Włoszech. W Toskanii spędza najpiękniejsze miesiące - od wczesnej wiosny do późnej jesieni. Przyjeżdża wcześnie nie chcąc uronić nic z cudownego spektaklu corocznego budzenia się do życia przyrody, a wraz z nią jej domu i ogrodu.

      Wędrując z nią przez poszczególne dni, mamy możliwość podziwiać Włochy i ten region w szczególności w różnych sytuacjach, spotkaniach, potrawach. Dowiadujemy się, że kupiła wraz z mężem zrujnowany dom w górach Fonte delle Foglie z nieoczekiwanym bonusem w postaci dającego się odbudować pieca chlebowego. Prawie można poczuć smak bochenków chleba i pizzy pieczonych w tym piecu. Przy okazji możemy dowiedzieć się jak trzeba o niego dbać i w jaki sposób przygotowywać go do pieczenia w nim ciasta. Taka wiedza może być bezcenna.

Wraz z bohaterami wędrujemy szlakiem w poszukiwaniu śladów ulubionego malarza pisarki Luki Signorellego z Cortony, a przy okazji czytamy opowieści o włoskim kinie, literaturze, sztuce i architekturze. Dowiadujemy się wiele o bohaterach przy okazji przytaczanych opowieści "zza stołu", gdyż Toskania to region bardzo gościnny. Przypominam sobie opowieść Marleny de Blasi o Umbrii i od razu uderza mnie różnica w sposobie bycia mieszkańców Toskanii, ich spontaniczność i szczerość, zamiłowanie do ucztowania i jedzenia (charakterystyczne dla wszystkich chyba Włochów), ale właśnie w dużej gromadzie, ze swoim i z obcymi, ich chęć dzielenia się swoją wiedzą przekazywaną z pokolenia na pokolenie, swoimi przepisami, swoimi drobnymi kulinarnymi (i nie tylko) tajemnicami.

       Oczywiście nie brakuje i tutaj przepisów na smakowite potrawy wszelakiego przeznaczenia od prostej sałatki do wyszukanego dania głównego czy deseru. Jeden z nich zaprezentowałam w kulinarnej części bloga - przepis na tartę śliwkową, rzeczywiście - smakuje wyśmienicie. Warto spróbować w ciągle trwającym sezonie na nasze rodzime śliwki. Bo Włosi, nawet w tak cywilizowanej części swego kraju jak Toskania, wyruszają na poszukiwania dzikich szparagów, jadalnych kasztanów czy dzikiego kopru.

       Warto, korzystając z przykładów z kart tej książki, zagłębić się i w kulinarne tradycje.

OCEŃ WPIS

5.0
liczba głosów: 0
BRAK WPISÓW

DODAJ KOMENTARZ