Grupa
Kuchnia Abruzji i Molise
Abruzja i Molise
Pożywnie przy stole
Kuchnie regionalne

Podstawą kuchni w tej części Włoch jest mięso z własnych hodowli i liczne płody ziemi. Klimat bywa tu surowy, dni nieraz są chłodne, co może dziwić w przypadku Włoch. Stąd praca jest tu trudna, a dochody niewielkie. Tak było zawsze, dlatego lokalna kuchnia kryje w sobie przede wszystkim sycące, a przy tym tanie potrawy. Nic nie mogło się zmarnować, dlatego przetwarzano wszystkie resztki. Widać to doskonale na przykładzie miejscowych wędlin. W Fegatazzo di Ortona jest wątroba, płucka, śledziona, boczek, a do tego cały zestaw aromatycznych i wyrazistych przypraw. W Fegato dolce poza wątrobą i wieprzowymi podrobami jest też miód, kandyzowane owoce, pistacje i orzeszki piniowe. Annoia di Ortona to z kolei kiełbasa z flaczków, oczywiście intensywnie i aromatycznie przyprawiona.

 

Ta kuchnia w ogóle jest mocno przyprawiana, miejscowi lubią jeść pikantnie. A ponieważ sporo przygotowuje się tu mięs, większość dań mięsnych jest przy okazji przyprawiana zaskakująco intensywnie. Lubiana jest tu jagnięcina, przygotowywana na przykład z karczochami, oliwkami i cytrynami albo gotowana w warzywach. Można też spróbować mięsa kozy, na przykład duszonego w czerwonym winie z pełnymi aromatu przyprawami, na przykład rozmarynem czy szałwią. Do tego coś ostrego, co sprawia, że długo nie można zapomnieć smaku miejscowej kuchni.

 

Abruzja i Molise to wciąż ziemia, na której wiele jest małych wytwórni, lokalnych wytwórców. Pewna odrębność regionów ratuje je przed unifikacją, udaje się ocalić regionalne specjalności i lokalny sposób ich wytwarzania. Wciąż jeszcze często makaron wyrabia się tam w domach lub małych lokalnych manufakturach.  Mieszkańcy tej części Włoch lubią wymyślne kształty makaronów, więc nie brak tu dań z makaronem, który trudno nawet nazwać. Ale smakują znakomicie, szczególnie z mięsnymi sosami.

 

Nie można pominąć szafranu. Kiedyś był uprawiany w okolicach miejscowości l’Aquila i wpływał nie tylko na smak miejscowej kuchni, ale znacznie podnosił poziom zamożności mieszkańców. Dziś znaczenie tutejszego szafranu drastycznie spadło, nie jest już opłacalne, wciąż jednak gości na tutejszych stołach. Mnóstwo jest tu szafranowych przepisów, szafran pojawia się na przykład w panierce do mozzarelli albo w plackach ziemniaczanych.

 

Wśród serów, jak to we Włoszech często bywa, królują rozmaite pecorino. Ale bywają także „zwykle”, z krowiego mleka, np. fior di latte, bardzo podobny do mozzarelli, ale robiony nie na bawolim, a na krowim mleku.

 

Ze słodyczy koniecznie miejscowe torrone, na przykład z czekoladą lub suszonymi figami. A o posiłku tajemnicza zielona nalewka Centerbe, podobno na bazie stu różnych ziół. Jej skład to absolutna tajemnica, można się jedynie domyślać, co kryje się w butelce. Ale spróbować trzeba. Jak wszystkie nalewki ziołowe ułatwia trawienie, co może być bardzo przydatne po sutym mięsnym posiłku, o który nietrudno w Abruzji.

OCEŃ WPIS

5.0
liczba głosów: 0
BRAK WPISÓW

DODAJ KOMENTARZ